Mentalność faszystowska jest mentalnością ujarzmionego, uzależnionego od autorytetu i jednocześnie buntowniczego „małego człowieka”
Tag: Polacy
Dziennik. Środek lata w Polsce
Wiosną siedzielibyśmy w zamknięciu, teraz udajemy
Dziennik. Tom II
Maciejka pachnie późno. Nie wytrwałem w postanowieniu nie pisać. Lipiec coraz krótszy. Drobne radości w mgnieniu oka
Dziennik. Przegrana
Nic tak nie budzi do życia jak Mozart
Dziennik z wyspy Nigdzie (13 lipca 2020)
Słuchajcie A., nie miejcie nadziei.
Dziennik. Pięćdziesiąt litrów na metr
W ogródkach wśród ogórków rozpoznajemy Polskę.
Grzegorz Gauden, Lwów – kres iluzji. Opowieść o pogromie listopadowym 1918
Co zostanie z rozważań Dmowskiego, Wasiutyńskiego, Kolbego, z odezw oeneru, jeśli nie ma Żydów. Nędzne popłuczyny, by nie rzec pomyje. O czym tu rozmawiać?
Dziennik. Najdłuższe dni
Wyżyna po południu jest przejrzyście piękna: pasy pól prowadzą prosto do nieba. Chłopcy od cesarzy śpią pośród maków. Chmiel niebożę lezie mozolnie na tyczki.
Jan Grabowski, Na posterunku
Kiedy kilka lat temu władze po raz pierwszy rozpętały nagonkę na uchodźców, raz na zawsze wyleczyłem się z myślenia o wielkim wojennym ratowaniu przez Polaków.
Kroniki zarazy (32)
Rano 229 nowych przypadków. Nieco później rząd informuje o tym, że to już koniec epidemii. Zdejmujemy maseczki, idziemy do kościoła, organizujemy wesela.
Dorota Karaś, Marek Sterlingow, Walentynowicz. Anna szuka raju
Patrzymy na Annę Walentynowicz nie jako na bohaterkę narodową, ale jako na kobietę w świecie zdominowanym przez mężczyzn, w świecie, gdzie kobiety są wykorzystywane i upokarzane a ich rola umniejszana.
Kroniki zarazy (26)
Znaki, których nie umiem odczytać: wrona rozdziobuje jaskółkę na parkingu.
Paul Kenyone, Ziemia dyktatorów
walka o wolność nie jest żadną gwarancją tego, że ów walczący w krótkim czasie nie stanie się owej wolności przeciwnikiem
Kroniki zarazy (24)
Wróciliśmy do swojej radosnej niewiedzy o świecie
Kroniki zarazy (23)
Kiedy się już bardzo potłukł i zamilkł, okazało się, że jesteś tylko częścią telefonu, niczym więcej. Pobierz aplikację mediocrelife ze sklepu plej.
Charlotte Beradt, The Third Reich of Dreams
Co widzisz na obrazku z Polski w kwietniu 2020 roku?
Kroniki zarazy (20)
Potrzeba ludzi okazuje się być potrzebą najpilniejszą. Zaraz po niej jest potrzeba myślenia, na to jeszcze przyjdzie czas.
Kroniki zarazy (19)
Miasto zaczyna ożywać: na przykład cmentarze
Kroniki zarazy (18)
kraina odrobin
Kroniki zarazy (16)
Uczymy się rozpoznawać ludzi po oczach
Kroniki zarazy (15)
Następuje przemiana cywilizacji łacińskiej – dlatego piszemy – nie możemy ulec dekadencji – w matni cierpienia.
Kroniki zarazy (13)
M. ma rację: wciąż mówimy o zarazie, wszystko nam się kojarzy. Nawet podróż to podróż do kresu nocy.
Kroniki zarazy (12)
wieczór, wychodzi biegać, latarnie świecą, domy – co można powiedzieć o domach, miasto jest bezludne, tylko w myślach wciąż noszą ciała.
Kroniki zarazy (11)
Najokrutniejszy miesiąc to kwiecień – zwykłem cytować Eliota na początek. Najgorszy miesiąc to marzec – mówi Dziecko.
Kroniki zarazy (9)
Dziś to my jesteśmy w łodzi. Bóg śpi
Kroniki zarazy (8)
Jak się nazywa klaustrofobia, jeśli zamknięty jesteś w państwie, a nie w windzie?
Mirosław Tryczyk, Drzazga. Kłamstwa silniejsze niż śmierć
studiując dziedzictwo myśli narodowej
Dziennik. Rozmowa w katedrze
Nadchodzi kres (zawiera praktyczne porady jak przetrwać w czasach ostatecznych)
Wiatr wschodni
Lej, który powstanie zamiast tego kraju, nadal będzie nazywany Polską. Zagraniczne delegacje stojąc na specjalnym podeście będą wrzucać kwiaty. Może ktoś z naszego losu wyciągnie morał, bo my już nie.
Dziennik. Czekanie na wybuch Betelgezy
Byliście już na szkoleniu ze spieniania?
Julia Boyd, Wakacje w Trzeciej Rzeszy
Złotą jesienią 1927 roku w Heidelbergu Jarosław ulega zachwytowi niemiecką poezją (uwielbia wówczas Stefana George’a), niemieckim średniowieczem (miasto nad Neckarem leży w kotlinie, wyobraźcie sobie ten poetycki krajobraz) oraz – może to jest zresztą kluczowe – niemieckim ciałem.
Dziennik. Kalendarz adwentowy
Gdybym był Neandertalczykiem, nie żyłbym od prawie dwóch lat
Paweł Piotr Reszka, Płuczki
Zwyczajni Polacy-katolicy idą na Icki, żeby kopać żużel i przebierać rąbankę.
Dziennik. Dużo brzydkich słów
wszystko, co piękne kiedyś się kończy, grzeczność na co dzień – też
Wacław Oszajca, Damian Jankowski, Innego cudu nie będzie
„Innego cudu nie będzie” powinni czytać ci, co się wahają – zostać czy trzasnąć odrzwiami, na których zbyt długo nie wisiały żadne tezy.
Dziennik znad chłodnego morza
Pod stopami mieli rozmokłe klonowe liście. Minął ich pusty autobus z Elbląga.
Ziemowit Szczerek, Via Carpatia
„Rodzeństwo” nawiązuje do hasła o Polaku i Węgrze, które autor rozjeżdża w „Via Carpatii”
Inne notatki
Pisanie w późnych latach trzydziestych własnego życia z potrzeby (kiedyś) stało się nękającym wewnętrznym przymusem. Z przymusu nie ma literatury, jest ciężkie składanie słów, równie nieprzyjemne, co czynności urzędowe.
Dziennik. Mitomani
– Jesteśmy stworzeni do wielkości – zaczął uznany profesor historii.
Bożena Aksamit, Piotr Głuchowski, Uzurpator, Agora 2019
To były czasy, kiedy tak nie wypadało. Wtedy jeszcze antysemickie brednie i twierdzenia o wielkiej Polsce katolickiej to był margines. Prałat Jankowski był w tym zakresie trendsetterem.
Cezary Łazarewicz, 1939. Wojna? Jaka wojna?, Czerwone i Czarne 2019
„Jedno, co pozostaje w nas (…) niezmienne, to nierealistyczne poczucie własnej pozycji w Europie i świecie. Przekonanie, że to my rozgrywamy Europę, a nie Europa nas, i że muszą się z nami liczyć”
Marcin Napiórkowski, Turbopatriotyzm, Czarne 2019
„Uważam, że orzeł z czekolady jest lepszy niż orzeł ze styropianu czy z żelbetonu. Dlaczego nie przeszkadza orzeł wydłubany w gipsie, a przeszkadza z czekolady?” (Bronisław Komorowski)
Zachować się jak trzeba
Spośród zniszczeń, których dokonały te czteroletnie narkatolickie rządy, to jest największe: zaszlachtowanie publicznej moralności, już i tak wątłej, etyki, na której starano się budować społeczeństwo.
W. Dziennik
Schodzę do podziemi. W metrze nie słychać godziny W. Pociąg zatrzymuje się na parę sekund w tunelu, wywołując jedynie zaniepokojenie awarią. Nikt nie wstaje. Siedemnasta w podziemiu, głębszym niż kanały, jest po prostu zwykłą godziną.
Jacek Dehnel, Ale z naszymi umarłymi, Wyd. Literackie 2019
(c) Katarzyna Pierzchała, źródło: https://www.facebook.com/obywatelkpfotograf/)
Flannery O’Connor, Ocalisz życie, może swoje własne, W.A.B. 2019
W swoim pamiętniku Sally Mann zawarła sugestię, iż Południe Stanów Zjednoczonych pod względem stosunku do życia i śmierci przypomina nasze Południe.
Dziennik. Zapiski z katastroficznego czerwca
dźwięk wiatraka w urzędowym pokoju
Obrona Tischnera
To, że przed kimś trzeba bronić Tischnera w świecie Jędraszewskich i Rydzyków, to jakiś ponury żart Opatrzności.
Dziennik. Turbot
Zapis poranka: wróble, pięć uderzeń Panny Maryi, mewa, trzask śmieciarki, gruchot synogarlic.
Maciej Krzywosz, Cuda w Polsce Ludowej, IPN Białystok 2016
Babcia Zosia na cud przyszła piechotą z Parczewa. Więcej nie opowiadała, a może więcej nie słuchałem.