Tyle bliskości dał ten rok z daleka
Tag: Lublin
Dziennik. Breitenbach, moja miłość
Radość soboty
Dziennik. Środek lata w Polsce
Wiosną siedzielibyśmy w zamknięciu, teraz udajemy
Hanna Bieniaszkiewicz, Architektura secesyjna w Lublinie
z książki o architekturze przeziera ta melancholia prowincji-nocy, gdzieś na uboczu wielkiej mapy Imperium
Symfonia Fabryki Ursus
Koniec historii nadpłynął nad te okolice dosyć niespodzianie
Piwnica / Cudowne
odkryłem tej nocy, że potrafię przypomnieć sobie siebie wtedy.
Dziennik z Bożego Narodzenia
Bóg kocha przedmieścia Radomia.
Dziennik. Środek lata
Opowiadaliśmy Dziecku o katastrofie klimatycznej. Śniło mi się – mówi rano zadowolone – że burza zapaliła całą Ziemię.
*** (27 lipca 2019 r.)
(Edward Hartwig, ulica Grodzka, lata 80.
© Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”; © Ewa Hartwig-Fijałkowska)
Dziennik. Lipiec smutnych ludzi
Od trzech tygodni ćwiczę się w sztuce zapisu. Kolejne wersje tej samej frazy prowadzą do fiaska.
Flannery O’Connor, Ocalisz życie, może swoje własne, W.A.B. 2019
W swoim pamiętniku Sally Mann zawarła sugestię, iż Południe Stanów Zjednoczonych pod względem stosunku do życia i śmierci przypomina nasze Południe.
Dziennik. Mapy pamięci
Proszę spojrzeć – mówi przewodnik w klaustrofobicznym pokoju, którego podłoga przywodzi na myśl ulubiony serial – mapy pamięci obejmują różne poziomy przeszłości, które przenikają się nawzajem.
Dziennik wielkanocny
W Pobożnie wszyscy się modlą.
Samochody modlą się brruamen.
Koty się modlą. A psy się modlą? Też.
Helikoptery modlą się w Pobożnie. Śmigła składają do amen.
A tramwaje? Modliłyby się, ale ich w Pobożnie nie ma.
W Pobożnie wszyscy się modlą poważnie, nie tak jak my: nawet pieśni wielkanocne organista gra jako pogrzebowe.
Jeśli w Pobożnie dziecko jest niegrzeczne w kościele, następnej niedzieli jego krewni muszą dokonać auto da fé.
Dziennik. To nie jest dziennik
Chciałbym z Tobą zaśpiewać Hosanna.
(Ale nie mogę, skoro należę do krukowatych.)
Dziennik pisany w grudniu (odc. 3)
Nie pisz tylko, jak to się kończy – ostrzega mnie A., która dobrze zna – tyle razy już jej opowiadałem – eskimoskie obrzędy według Maussa.
Dziennik pisany w listopadzie (odc. 1)
Ta mgła nie ma nic wspólnego z Casparem Davidem Friedrichem. Nie ma nic pomiędzy. Nie ma nas. Nie ma Polski. Na latarni wrzeszczy wrona.
Dziennik pisany w sierpniu (odc. 3)
(Vladimir Nabokov, Szczegółowy rysunek skrzydła/ Genitalia samca nieznanego gatunku z Labradoru)
Dziennik pisany w lipcu (odc. 3)
Nie da się znaleźć nic bardziej nielubelskiego od ludzi, którzy tańczą w chmurach.
Dziennik pisany w czerwcu (odc. 1)
W gruncie rzeczy tu jest smutek – piszę z przystanku Zana do M.
Dziennik. Niezauważone święta
Przy stole wciąż o śmierci, choć to zmartwychwstanie.
Dziennik. Boże Narodzenie
– Do domku na-sze-go – Dziecko za to ma dość świąt.
Dziennik. Niechęć do pisania, melancholia, notatki
A co jeśli skończymy jak pan Franek, co wyjada kanapki na bankietach i ma wizytówkę emerytowany urzędnik?
Dziennik oszczędny w słowach
(E. Hartwig, Lublin, ul. Lubartowska, 1964)
Dziennik. Wszystko się zmieniło
– Po co ratować owieczkę z połamanymi wszystkimi nóżkami? – komentowałem A. fragment jakiegoś kazania z wieczornego czuwania.
– Po co Calineczka ratowała jaskółkę? – odpowiedziała pytaniem A.
Dziennik. Opowiastki z szosy nr 17
Z tym sprzętem – mówi Jo. – osiągnęłam już wszystko, nie mogę osiągnąć większej doskonałości.
Dzienniki 1996-1997. Syndrom lubelski
W końcu w sierpniu, udaje mu się przytulić do cudzego, ciepłego swetra.
Dziennik. VHS
Mapa jest podstawowym narzędziem pamięci: ta ławka, ten przystanek, ten trawnik, to drzewo.
Dziennik. O czytaniu pod przychodnią
Siódma. Czterech mężczyzn stoi pod przychodnią. O czym myślą?
Dziennik. Odcienie szarości
(Don McCullin, Stado prowadzone do rzeźni, ranek na Caledonian Road, Londyn, 1965)
Dziennik. Opowieści, kazania i cytaty na urodziny
W letnim ogrodzie lądują ważki. Świat składa się z rzeczy naprawdę prostych. Brakuje ci czasem długich rozmów i listów.