
1.
Zapytaj gugla czy owady mają duszę.
Mamo.
2.
Suki na granatowo oświetlały mokry śnieg, milicja blokowała główną ulicę, sto osiemdziesiąt znalazło się na dole, nad Wisłą. Ziąb, zacinało, po Mariensztacie, świeżych psich żółtych śladach. Oni w czerni legitymują, nie wpuszczają, pójdę do kawiarni przeczekam. Dokąd. Oni gonią. Ślisko. Suki na granatowo. Cisza. Dzwony. Cisza. Parodia dyktatora wsiada do limuzyny. To dla niego to wszystko. Jaki przykry widok, jaka przykra Polska. Na granatowo suki (wyciemnienie, cisza, patrz punkt 4).
3.
Żałoba zdziwionych szczupaków, tłuste śledziowe płaty w srebrzystym szronie octu. Ciemne, lepkie ciała suszonych owoców.
4.
Aerozol, który wdychamy, tłumiąc stany podgorączkowe. Ani to mgła, ani to smog, po omacku, po mieście. W zawiesinie grudniowego smutku.
5.
smakuje ci zupa?
jem.
smakuje ci życie?
jest.