na samym początku wojny byłem przekonany, że radykalnie odmieni ona samobójcze odruchy rządzących polską. miałem pewność, że unia europejska, za którą giną ukraińcy, będzie na nowo wyznacznikiem naszego myślenia o świecie. nie ma alternatywy, wydawało się jasne dla każdego, a dokładniej: jest alternatywa, broni rzekomych wartości i zabija dzieci. rzeczywiście początkowo z szaf wyciągnięto flagi z dwunastoma gwiazdkami. ale okazało się to kolejną zagrywką w totalnym kłamstwie.
poparcie kandydatki kremla we francji wyraźnie przypomina uparcie wschodni azymut polskiej polityki. w deklaracjach antyrosyjska działa w interesie rosji, grając na rozbicie zjednoczonej – teraz jakby bardziej – europy i pogrążenie się w horrorze nacjonalistycznych marzeń.
ta sama europa tkwi ością w gardle faszystowskim działaczom w rodzaju bąkiewicza. pierwsza wiadomość w sobotę: to on dostał dwieście sześćdziesiąt tysięcy od rządu na pomoc uchodźcom. dwieście sześćdziesiąt tysięcy jak policzek w twarz wszystkim tym bezinteresownym wolontariuszom, spędzającym dnie i noce na dworcach, wszystkim nam kupującym pieluchy i musiki. polityk otwarcie antyuchodźczy jest finansowany przez państwo ze środków na rzecz uchodźców – tak przewrotna konstrukcja wygląda jakby została wymyślona właśnie w moskwie.