pan z tą brodą ma sto lat a ja tylko osiemdziesiąt siedem – w niedzielne popołudnie na broniewskiego dziarski staruszek odkrywa, że zawsze czułem się o lata starzej niż naprawdę. – a pani ma osiemnaście – chwali a. oczywisty mezalians.
podróż do kolebki. po drodze: trzydzieści dziewięć saren, pięć zajęcy, jeden lis. zawsze liczę zwierzęta, jeśli nie muszę kierować. widziałem różne ruiny, ale te nie zrobiły na mnie większego wrażenia. bardziej wyspa i ptaki w trzcinach. opowiadam dziecku, że to kolebka polski, ale on potem coś przekręca i pyta, czy byłem w pampersie polski. (w tym pampersie polski cały czas jestem – tego mu nie wyznam).
w środku grodu pozostały fundamenty kościoła. myślano – mówi przewodnik – że był murowany. najnowsze badania jednakże wskazują, że był drewniany i kazano go otynkować, żeby wyglądał na kamienny. pierwsi piastowie, dziesiąty wiek, polskość w pigułce.