Wszystko jest kruche
Tag: Wyżyna Lubelska
Dziennik. Tak zwane Boże Narodzenie (2)
Spoglądam jak na obce, a wydaje się wciąż moje własne
Dziennik. Niby-niby (2)
Betonowe rzeki płyną teraz przez step.
Dziennik. Kawałki sierpnia
Praca domowa: Czy Edgar Degas był szczęśliwy?
Dziennik. Najdłuższe dni
Wyżyna po południu jest przejrzyście piękna: pasy pól prowadzą prosto do nieba. Chłopcy od cesarzy śpią pośród maków. Chmiel niebożę lezie mozolnie na tyczki.
Anna Marchewka, Ślady nieobecności. Poszukiwanie Ireny Szelburg
„Biografia obiektywna nie jest możliwa. Możliwe jest tylko zbieranie i zderzanie wersji zdarzeń”
Kroniki zarazy (25)
Płynęli w rzepaku po pagórkach
Dziennik. Brak światła
Wtem rozumiem, że to od oka, od niego światło (jak u Kawafisa), jeśli spojrzysz rozjaśniają się twarze, pobłyskuje drzewo.
On. Dziennik
Wszystko jest niedokończone – myśli długo w nocy w pokoju, który kiedyś był jego. Potem śni mu się koniec świata.
Dziennik pisany w kwietniu (odc. 3)
Mapa lessów ciągnie się od Państwa Środka po cypel mojej Wyżyny.
Dziennik. Pamięć zimy
Jak opowiedzieć Dziecku o zimie bez tych obrazków? Jak opowiedzieć sobie?
Dzienniki 1998-1999. Oddalanie
Przedtem nie wymyśliłby bezsennej Brabancji.
Dziennik. Konwój, kantata
Serce Wyżyny. Konwój hamuje. Omija przejechanego psa.
Dziennik. White Christmas
Jechaliśmy więc do K., żałując, że nie mamy nagranego na pendrajwie „White Christmas”, bo bardzo by pasowało tego popołudnia, wieczoru, a potem – jak się okazało – prawie nocy.
Dziennik. Opowieści świąteczne
Gdzieś tam niczego nie ma. Brakuje mi dowodów na istnienie Lu.