Paweł Piotr Reszka, Białe płatki, złoty środek. Historie rodzinne

Kadr z filmu „Raj: wiara” w reż. Ulricha Seidla (2012), źródło: https://charlesmatthews.blogspot.com/

„Białe płatki, złoty środek” w dużej części dzieją się na Lubelszczyźnie. Topografia jest mi bliska, ulice znajome. Ale Wyżyna to przecież nie tylko geografia, to stan umysłu. Nic dziwnego, że tam właśnie leży Pobożno.

Ten zbiór reportaży, publikowanych uprzednio w „Dużym Formacie”, więc po części już znanych, czyta się w ten sam sposób, ściskający gdzieś w środku, jak historie o Zagładzie. Dokładnie tego samego punktu w mózgu dotykają zapiski dotyczące wydawania i mordowania sąsiadów, jak i torturowania własnych dzieci.

Paweł P. Reszka – jak udowadnia w „Płuczkach” – umie pisać zarówno o teraźniejszości, jak i przeszłości. To podobieństwo emocji wywołanych przez oba rodzaje historii, skłania mnie do stawiania ryzykownych hipotez. Zresztą w jednym z reportaży, pobrzmiewa już związek tego, co wydarzyło się dawniej z tym, co wydarza się dzisiaj. Cegielnia na dawnym cmentarzu to nie jest wyjątek: taki jest krajobraz Lubelszczyzny – w R. na starym kirkucie z pochowanymi błogosławionymi cadykami stanął skup zwierząt rzeźnych.

W tej nadpobudliwej religijności, wypełnionej ciągłą walką z szatanem (kolejki do egzorcystów!), która tak niesamowicie eksplodowała w czasie zarazy, w tych rodzinnych sekretach, które nie mogą ujrzeć światła dziennego – tak uważam – kryje się wciąż nieprzepracowana wina wobec tego, co działo się w tych małych sztetłach w czasach II wojny światowej. Nasza własna wina, czasem kosztująca kilogram cukru, czasem kołdrę z pierzem. I nieprzypadkowo wychowankiem Lubelszczyzny jest minister oświaty – który wypisz-wymaluj mógłby być jednym z bohaterów reportaży – woła, że miliony Polaków ratowały Żydów (zapomina tylko dodać, że uratowaliśmy miliony Żydów). Im więcej razy powtarza to kłamstwo, tym bardziej sam w nie wierzy, a o autoterapię w tym chodzi.

„Płuczki” i „Białe płatki, złoty środek” pokazują dwie strony tej samej historii. Dlatego ilustracja z Seidla: podobnie jak Jelinek czy Bernhard, reżyser bada austriacką wypartą winę, zamkniętą we współczesnej przemocy, obsesyjnej religii i rodzinnych mrokach. Reszka też schodzi do piwnic. Szatan, którego tak chętnie wyganiają mieszkańcy Pobożna i okolic, wciąż nie może się wynieść z ich rzekomo czystego sumienia.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s