Dziennik. Zmiana, dzień drugi

W byciu urzędnikiem (podobnie chyba jak w byciu prostytutką, lecz skąd mogę to wiedzieć?), najgorsze jest to, że niektórych klientów się brzydzisz

Dziennik-sennik (6)

Wiem, że ten koszmar – przenieść się na Włochy – to za karę, bo chciałem napisać, że żałosny wynik żałosnego referendum żałośnie kończy żałosne rządy

Dziennik. Zebranie

Podzieliliśmy się na frakcje: tych, którzy pozorują walkę i tych, którzy dali sobie spokój.

Dziennik (19/09/14)

Nie widziałem jeszcze smutniejszego pogrzebu: tak zupełnie pozbawionego ceremonii, która daje ulgę, anonimowego miejskiego pogrzebu, jednego z tysięcy w danym roku, gry rozgrywanej przez czterech grabarzy w białych koszulach

Dziennik (14/08/14)

Jeśli jeszcze raz będę coś bredził o działaniu na rzecz interesu państwa i jego dobra, to uderz mnie w twarz, może się ocucę