O dotykaniu zdarzeń
Tag: gdańsk
Dziennik z podróży w czasie zarazy (3)
Gdzie się podziała moja wiara w harmonię i dobrostan? Gdzie mi uciekła cała metafizyka?
Dziennik. Turbot
Zapis poranka: wróble, pięć uderzeń Panny Maryi, mewa, trzask śmieciarki, gruchot synogarlic.
Dziennik. Ważne, że jest uroczo
Ważne, że jest uroczo. Wrony czyhają na mojego falafela. Wszystkie drogi prowadzą do nieznanego żołnierza. Polska, dzień kolejny stycznia.
Dziennik pisany w październiku (odc. 2)
Przyjechaliśmy nocnym pociągiem razem z A., dawno to było, jeszcze sporo budynków, drzewa przy bramie z Leninem, i pomiędzy tymi budynkami miał być koncert Żanamiszelażara, tamże balet żurawi. Wzdłuż ulicy do stoczni stali jej byli pracownicy, usiłując sprzedać spóźnialskim wręczane im za darmo bilety.
Paweł Huelle, Śpiewaj ogrody, Znak 2014
Być może …
Menu
Ciocia z Gliwic jechała trzynaście godzin, by zdążyć na rosół.
Ostatnia wizyta w kawiarni
Czekaliśmy na archanioła popijając espresso
4. Oratorium na Zesłanie
drogi księże proboszczu, drogiemu księdzu proboszczowi, drogi ksiądz proboszcz
3. Widok z Doliny Muminków
można by liryk lub chociażby harlekina