Na tarasie z widokiem na Gdynię
konsumowali Nieciało pańskie,
a więc: de volaille, łosoś, roladki z kurkami, tort truskawkowy, lody jagodowe.
Kelnerki uwijały się jak w ukropie:
trzy komunie w dwóch turach,
w tym jedna w piwnicy.
(Ciocia z Gliwic jechała trzynaście godzin, by zdążyć na rosół.)