(Otto Mueller, Mädchen zwischen Blattpflanzen, 1912, National Gallery of Art, Waszyngton, źródło: arsty.net)
Oblizałem się do życia łapczywie,
do czereśni w bordowym upale.
Elektryzowały się hatifnatom przezroczyste łapki,
szła nad miasto burza lipcowa.
Po tamtej stronie Wisły R. zapytał wczoraj
czemu film kostiumowy i Carey. Szczerze, nie wiem.
Tego lata popadam w irracjonalność,
zachwyca mnie niezachwyt.
Odkryłem istnienie wielu wszechświatów,
wylądowałem na dekolcie Plutona.
Czemu fotografie filiżanek, czemu Otto Mueller,
czemu w nadmiarze czereśnie
I Urania, matka, bogini?
(23.07.2015)