na hali babcia szmalcowniczka opowiada drugiej: ukry za darmo szkołę mają, autobusy mają za darmo. kupuje żeberka.
*
jeśli wczytać się w to, co zbrodniarz wojenny opowiada o upadku cywilizacji, walce z wartościami chrześcijańskimi i wszędobylskim dżender niszczącym rodzinę, nie sposób nie przypuszczać, że korzysta z tego samego gostrajtera, co pół episkopatu i minister edukacji.
(pisałem w grudniu, gdy ów ostatni, ogłaszał, że dla dzieci i młodzieży chce tylko zbawienia: strzeż się, jeśli władza chce twojego zbawienia. jeśli tego chce, nie zawaha się zabić. jestem przekonany, że putin także walczy o zbawienie, cytując zresztą ewangelię zupełnie jak nasi).
*
cieszę się (dziwny czasownik w tych czasach), że miasto już nie jest tak potwornie jednolite, mówiące jedną mową. inny język brzmi na placach zabaw i parkowych ławeczkach, inne śpiewne słowa dzwonią w autobusie. to za czym tęskniłem w barcelonach i berlinach: nowe baśnie z tysiąca i jednej nocy.