kino 1/22

źródło: netflix.com

Ręka Boga, reż. Paolo Sorrentino, 2021

Kiedyś to było kino. Kiedyś oddawaliśmy się urokowi zgaszonych świateł i z niecierpliwością oczekiwaliśmy rozjaśnienia ekranu. Dziś nawet netfliks wymaga pokonania zniechęcenia. Dla Paolo Sorrentino warto.

To rzeczywiście inny Sorrentino, choć pierwsza sekwencja z baletem samochodów na neapolitańskim Piazza del Mercato i święty January wystrojony jak Woland mogą nieco zmylić. Potem jest inaczej: kino staje się sentymentalne i nostalgiczne. Takie jak lubię. Lubię oglądać filmy o ludziach, którzy coś osiągnęli i opowiadają jak to się im przytrafiło. Podobnie jak Almodovar w „Bólu i blasku„, tak Sorrentino tutaj sięga do najskrytszych uczuć, do wstydu i do lęku. W tle majaczy postać piłkarza w koszulce w biało-niebieskie paski. To, że żyje jest cudem św. Diego.

Można by o „Ręce Boga” pisać długo: o dorastaniu bohatera, o obrazach Neapolu, o relacjach rodzinnych, o tym, czy – jak mówi jeden z wujków – wszyscy jesteśmy rozczarowujący (ktoś dopowie, że ów wujek stał się cynikiem). Można o całej galerii kobiecych bohaterek, zapełniających życie i wyobraźnię szesnastolatka. Dwie z nich są szczególne (muszę to zapisać): Patrizia i Danielle.

Patrizia jest muzą. Każdy o podobnej do głównego bohatera wrażliwości pojmie w mig, że każda twórczość, ba nawet prowadzenie dziennika, musi mieć swoją patronkę albo swego patrona. Pięknie to widać w zapiskach Jarosława: istnieje domyślny adresat tego, co się myśli, pisze, śni. Współczynnik app(Patrizia) u Fabia jest zapewne wyjątkowo wysoki. Jako muza Patrizia jest na wyciągnięcie ręki a zarazem nieosiągalna, jest fantazją i przywidokiem, choć w scenie na łodzi jest dla nich całkiem naga. Oboje, ona i Fabio, są w gruncie rzeczy podobnie dotknięci ręką Boga.

Zupełnie inaczej Danielle. Myślałem z początku, że to taki filmowy trik, coś jak czarna walizka Marcelusa. Wyrocznia wiecznie zamknięta w łazience. W gruncie rzeczy portret siostry jest u Sorrentino najbardziej ironiczny (żeby nie użyć sformułowania, że brat strollował Danielle). Ze wspomnień pozostają nam przecież takie właśnie skojarzenia z ludźmi. Ciekawe – zastanawiam się – czy po premierze obraziła się na reżysera? Czy też dostrzegła czułość jego pamięci?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s