(źródło: http://todopedroalmodovar.blogspot.com)
Wtorek. Almodóvar
Postarzał się Antonio Banderas. Wszyscy się postarzeli (por. ostatni akapit), my też. Dzieci wyrosły i o nas zapomniały. Składaliśmy obietnice, których nie byliśmy w stanie dotrzymać. Czas nam przeciekał przez ręce. Nic, co stworzyliśmy nie było doskonałe, choć na doskonałość zasługiwało.
„Ból i blask” jest boleśnie melancholijny. Kiedy po czterech latach nieobecności, wracasz do kina, przemawia do ciebie jeszcze mocniej. Na tym polega jego czar: swoje lęki, tęsknoty, emocje, nawet hipochondrię możesz zobaczyć na wielkim ekranie.
Dotyka Almodóvar we mnie tej samej okolicy mózgu, która reaguje na wiersze starego Jarosława. Obaj na swój sposób mówią o tym samym.
Zbudziłem się w nocy
i nie wiedziałem gdzie jestem
przez wysoki pokój hotelowy
ciągnęły z krzykiem
dzikie gęsi
na północ na
północ (1974)
Wyszedłem z kina i zatęskniłem za Dzieckiem.
Kiedy piszę, że wszyscy się starzeją: ten chłopczyk z filmu na przykład jest już od dawna dorosły, to nie mówię prawdy. Jest jeden wyjątek: Penelope Cruz nie postarzała się. A. nie myliła się, gdy spierałem się z nią kiedyś, kto jest piękniejszy.
(4,5/5,0)
1 Comment