Dziennik [nienazwany drugi]

Poniedziałek, 8.02.2021

Sobota. Mróz

Nie bierze się ciepłej kurtki i potem się żałuje. Recydywistki o palcach pokrytych tatuażem sprzedają na mrozie makowe obwarzanki (nazywają je bajglami). Te obwarzanki to smak tego lutego – miesiące i lata zwykle mają określone smaki, chociażby scones rok temu, gdy zabrakło drożdży. Mróz mnie chwyta aż po faworki.

Niedziela. Radio

Naprzeciw okna reklama programu trzeciego. W dawnych czasach (PRZEDTEM) słuchało się Trójki. Konie były w stadninie w Janowie. Wyroki wydawał Trybunał Konstytucyjny. Po kilku latach wszystko jest jedynie pastiszem tego, co PRZEDTEM. Krystyna ucieka z nieczynnego hotelu gdzieś w Świętokrzyskim.

Niedziela. Książki

Kłócą się o za dużo książek. Wieżowiec zakończony Leonardo Sciascią niebezpiecznie wychyla się w kierunku wież mniejszych, na których dzieła dominikańskich świętych. Z kolei Jan Parandowski Tower drży od poduszek. Nie kupuj ich więcej – chce powiedzieć A., ale tuman kurzu unosi się nagle nad zgliszczami Konfucjusza.

Poniedziałek. Sen

Należę do IRA, szkolę w zwalczaniu brytyjskiej okupacji. Moja uczennica wzięta z francuskiego filmu: idę z nią na akcję. Z torebki przed pubem wyciąga taki mały damski pistolecik. Zostawia on miniaturowe dziurki w czołach Anglików. Nawet nie krwawią. Pięć ofiar. Brawo.

Poniedziałek. Zima

Jest tak jak być powinno zimą. Słyszę jak ludzie narzekają. On pada w oczy. Oni mu złorzeczą. On nie ustaje. Po białych ulicach kuligi autobusów. Może we wspomnieniach nazwą potem ów poniedziałek Dniem Wielkiej Śnieżycy?

Poniedziałek. Ostrzeżenie

Co się z nami porobiło po roku zarazy. Na Senatorskiej starsza pani przestrzega drugą: Nie wchodź, tam są ludzie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s