
(Lepiej niż wino czy miłość, bardziej podstępnie niż idee, sztuka potrafi skusić nas i sprawić, byśmy zapomnieli. Sztuka przyjmuje rolę powinności; usiłuje przemienić to, co ulotne, w wieczność: Kazantzakis, s. 372; August Macke, Targ w Algierze, 1914, źródło: wikiart.org)
Tego dnia usiłowałem połączyć Orient i ekspresjonizm, smak chałwy z niezwykłym, odkrytym w ubiegłym roku, sposobem wyrażania czasu, którego wynalazcami stali się dla mnie niemieccy malarze z okolic Wielkiej Wojny, stąd Macke w Magrebie. A może to było kolejnego dnia? Poniedziałek, wtorek i środa zdają się być takie same, zupełnie podobne.
Kiedy wsiadłem do sto osiemdziesiąt, jakaś dziewczynka ze skrzypcami bawiła się z psem. Coś smyrało mnie w plecy. Odwróciłem się znad Kazantzakisa, którego kartki są cienkie jak strony Biblii, i ujrzałem kontrabas – instrument, za którym przepada A. – na plecach ojca bawiącej się. Sztuka dotknęła mnie więc zupełnie dosłownie: jeszcze jeden głos w zapisie partytury, to jest zapisie bloga, to jest zapisie życia.
Nawet tytuł jest rodzajem gry (23.02.2016).
1 Comment