Dziennik. Zlodowacenie

(ul. Jakubowska, źródło: a.b.)

Czwórka przyjaciół maszeruje przez Saską Kępę. Prószy śnieg a w jasnym świetle okien Saskokępianie szykują się do obiadu albo podwieczorku. (Czyli istnieje gdzieś obok cudze życie, którego nigdy nie poznamy i tylko możemy przelotnie do niego zajrzeć). Tych czworo to urzędnicy niższego stopnia, nie dotknie ich na razie czystka. Jeszcze w upalne lato narzekali na ciepłą wodę, ale teraz zaskoczyło ich zupełnie zlodowacenie, które nastąpiło, więc ciepłą wodę wspominają jako błogie czasy.

Śnieg gęstnieje, czeka knajpa z winem, byle przetrzymać tę zimę, ten lądolód (bo ile można kląć?)

(08.01.2016, obfity opad)

 

1 Comment

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s