dziennik 53/22

Max Pechstein, W słońcu, 1921, źródło: wikiart.org

Najwięcej mogę powiedzieć, kiedy nic nie mówię. Najwięcej piszę, nic nie pisząc. Wszystko, co najważniejsze jest niewypowiadalne: pożądliwość życia, pełni, obfitości.

I jest radość stoiska na rogu, tam gdzie sprzedają truskawki, radość oczu, oddechu, herbaty mrożonej. Cokolwiek zapiszę, będzie o słowo za dużo.

Siatki na motyle nie łapią jednorożców.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s