Ernst Ludwig Kirchner, The Artist as Photographer

tumblr_oyj60cSfz51wwdp6oo1_1280
Ernst Ludwig Kirchner, Fränzi Fehrmann i Peter, Drezno, 1910

 

Lubił pisać o sobie. Louis de Marsalle analizował dogłębnie jego twórczość i pisał pochwalne recenzje, ogłaszające geniusz największego malarza Niemiec. Nikt tak dobrze jak de Marsalle nie poznał Kirchnera, w końcu ów Francuz i Kirchner – zdarzyło się – byli tą samą osobą.

W tym samym mniej więcej czasie, może nieco później, inny największy malarz Niemiec, Emil Nolde, usiłował przymilić się do rządzącej partii, która jednakże uznała, że obaj – Nolde i Kirchner – są zdegenerowani. Swoją drogą za największego malarza Niemiec uważam Otto Muellera: być może to kwestia pierwszego wejrzenia.

Od tego zdjęcia powyżej wszystko się zaczyna: od zawadiackiego uśmiechu Fränzi w drezdeńskim atelier. Nawet jeśli to poza, to tych dwoje wygląda zupełnie inaczej niż na ówczesnych fotografiach wyglądać się powinno. Spójrzcie na zabrudzone twarze, siniaki na łydkach, pomięte ubrania: Jaś i Małgosia przyłapani na psocie.

Temu nieupiększaniu Kirchner pozostaje wierny: jego zdjęcia bywają rozmazane, poruszone albo pochowane w cieniu. Ich bohaterowie, włączając w to jego, ujęci są w kadr gwałtownie – nikt się przecież nie spodziewa wieczności na szklanej płytce.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s