
(Edward Hopper, Wycieczka w filozofię, 1959, kol. pryw., źródło: wikiart.org)
Jestem naczelnym towarzyskim, trochę inaczej niż A. Oczywiście bez przesady, ale jednak do szczęścia potrzebuję paru ssaków spoza rodziny. Obserwowałem zresztą zarówno osobniki, które czerpały radość z przebywania z innymi zaprzyjaźnionymi osobnikami, grającymi wspólnie z nimi w brydża, jak i osobniki, które po latach odsuwały się od niespokrewnionych pobratymców i nie czuły się przez to ani trochę szczęśliwsze. Życie społeczne ograniczone do własnego mieszkania bywa nie do zniesienia. Człowiek potrzebuje iskania, tego, o którym pisze Dunbar i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
Opisywanie siebie jako przedstawiciela naczelnych pozwala na nabranie dystansu do swoich wad i zalet, a na pewno chroni przed zbyteczną egzaltacją. Muszę częściej ćwiczyć w ten sposób.
Jeśli czytało się inne książki Dunbara (tutaj i tutaj), w tej – pochodzącej z 1997 r. – nie znajdzie się nic odkrywczego, ale za to streszcza ona zwięźle tezy autora. Tudzież materiał do anegdot gotowy, a naczelne większą część rozmów spędzają na plotkowaniu i podtrzymywaniu relacji interpersonalnych takimiż.

Czyli są cztery wydania na polskim rynku (‚77,09,’17,’19r)? Nie wiem, czy czytać ten tytuł, wiem, tylko, że autor postuluję, że plotka pełni bardzo ważną rolę w ewolucji języka, jako pewnego rodzaju sytuację społeczną. Jest jeszcze liczba Dunbara (150) na określenie znajomych, z którymi fizycznie możemy utrzymywać kontakt, wiedząc o sobie coś.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Plotka jest podstawą 🙂 właściwie bez niej nie powstałby język, na marginesie: bardzo ciekawa jest ta teza. Dwie pozostałe książki Dunbara, też Copernicusa, są na pewno bardziej szczegółowe.
PolubieniePolubienie