Dziennik. O sensach i pastelach

(Kazimierz Stabrowski, Lotosy w parku w Palermo, 1924, Muzeum Narodowe w Warszawie, źródło: wikimedia.org; Ogród Botaniczny w Palermo, 2013, źródło: a.b.)

Sens nr 1

Ksiądz podsuwa sześciolatkom mikrofon i zadaje pytanie: po co żyjesz? Te msze dla dzieci stają się coraz trudniejsze. Cisza jak makiem zasiał. Ksiądz rozgląda się. No przecież nie można żyć bez sensu, mówi.

Pastel nr 1

Sutki mleczne. Nie masz murzyńskich sutek, rozmawiają dwie starsze panie-koneserki. Rzeczywiście zsuwa się z ramion suknia za pornograficzną mgiełką i wzrok podąża niżej, jakby w tej pucułowato-książęcej sali były tylko dwa obrazy, taki w nich gęsty erotyzm (Anna Rajecka, nieślubna córka króla).

Sens nr 2

Tych wystaw jest tyle, co smartfonów. Na okrągło, po cichu i bez flesza pracują samsungi i ipody. Każdy wynosi własną. Ja mam własną, A. ma własną, porównujemy potem w kawiarni. Fotografowanie jest, mniemam, odpowiednim narzędziem, skoro w tych pastelach, mimo że technikę wybierano ulotną, chodziło o nieśmiertelność. Jak nam w zdjęciach.

Pastel nr 2

Spoglądam z przejęciem, trzecia sala, skądś znam ten widok: z miasta na Wyspie, z ciepłego czerwcowego popołudnia. Ktoś dawno umarły podebrał mi kadr. Lotosy na stawie przechytrzyły śmierć, tylko ciągle zmieniają się ci, co chcą je utrwalić.

(31.01.2016, zachmurzenie duże z przejaśnieniami po południu)

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s