W nocy pojechaliśmy do Wilna, wielkie to Wilno było i barokowe, dzień się nie kończył, miasto się nie kończyło, nigdzie nie było hotelu, coraz później, ale dzień chyba polarny, nawet śladu tabliczki, że bed and breakfast, tylko barok, barok, barok.
Po tym śnie się nie dziwię, że w baroku wymyślili Czyściec.
(27.01.2016, szaro)