Lago di Pergusa
Autobus do Pergusy odjeżdża z okolic enneńskiego cmentarza, prawdziwego miasta umarłych, leżącego na zachodnim skraju płaskowyżu. Rozkład jest nieaktualny, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość. Potem zjeżdża się w okolice coraz brzydsze.
Przewodnik przytacza opisy piękna tych okolic czynione przez starożytnych, więc pierwsze zetknięcie się z krajobrazem jest szokujące. Jezioro otacza płot z drutem kolczastym i asfalt. Mizerne krzaczki oleandrów udają kwiecistą łąkę, z której Hades porywa Korę a Demeter płacze. Od razu chce się wracać. Mężczyzna z baru wygląda, usiłując zrozumieć po co przyjechaliśmy.
Dla mitu? Jak dziś można gonić za mitami?