Łódź. Trzydzieści osiem Celsjusza

Wczoraj byłem na Syberii. Syberia była w okolicach Łodzi. Buty przemokły, a potem jeszcze wracałem kibitką przewozów regionalnych naprzeciw kobiety o nerwowym uśmieszku.

Znów Łódź, znów zimno i znów bez aparatu, a grudzień taki piękny tego roku. Łódź wybitnie fotogeniczna (może przez to, że, podobnie jak Wenecja, w agonii).

(Dzisiaj ja też jak Wenecja.)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s