sztuczna tożsamość autora bloga wydaje się trwalsza od rzeczywistej. nawet możliwość jej likwidacji przy użyciu przycisku „usuń” nie jest tak złowróżbna jak świadomość uciekającego życia. mimo, że jest tak harmonijna i tak przesztucznie szczęśliwa, wydaje się już nie żyć, wskrzeszana palcami na klawiaturze. rzeczywista tożsamość czuje jesień w powietrzu, budzi się niespokojnie przed siódmą i niepewnie otwiera oczy.
tak to jeszcze jest dzień, po raz kolejny – minus jeden.
1 Comment