Szedłem po omacku po placu Zawiszy.
Ktoś wręczył mi gazetę w kolorze pomarańczowym,
ktoś inny wcisnął taką z czerwonym nagłówkiem,
światło było zielone prawdopodobnie (nic mnie nie przejechało).
Otworzyłem gazetę, spojrzałem na drugiej stronie
na cytat w górnym prawym rogu.
Był tam luter z Wisły, uciekinier z mojego ulubionego tygodnika.
Brutalny był. (W końcu luter to ma prawo).
Ale jak już się z szoku otrząsnąłem
(Autobus się pojawił. Faza REM jeszcze nie nadeszła),
zrozumiałem, że rację ma,
dar ma ubierania moich własnych myśli w swoje słuszne słowa:
Myślę mianowicie, że istotnie dobrze, że Jan Paweł II umarł, bo jakby
żył i widział, co się teraz w Polsce dzieje, mógłby go szlag trafić.
(Cytat w „Metrze” był fragmentem felietonu z wrażego „Dziennika”. „Metro” mi ktoś w trakcie domowych porządków uprzątnął, więc poszukiwania nerwowe w sieci zacząłem. Całe szczęście zostały ukończone sukcesem. Nawet więcej Pilcha znalazłem i nadal słuszne były jego słowa)