dziennik sierpniowy trzeci

Thomas Fransioli, Deszcz w Charleston, 1951, Muzeum Sztuki Georgii, źródło: twitter.com

0.

po raz pierwszy fejsbuk trafia do mnie z reklamą, nie alkohole, nie randki, nie przebrania za księdza. deutsche bundespost szuka listonoszy. czyta mi w myślach, że mam już dosyć.

1.

fryzjer ma wielkie dłonie i jest anatomem. dopytuje o kość ciemieniową. jakby czyścił z włosów moją nagą czaszkę.

2.

wyjrzałem z okna tramwaju. żoliborz. karetka po mickiewicza. jakaś kobieta w różowym zatyka sobie uszy, dłonie układając niby rogi.

3.

wyjrzałem z okna autobusu. w taksówce obok panna młoda. pisze o ratunek messendżerem.

4.

rozmowy dzieci w kawiarni: ty jesteś żydem, ciągle mi żydzisz. (wielka polska, rok osiemdziesiąty po zagładzie)

5.

(ze snów)

wydobywałem z tobą w nocy żółte opale na śródziemnomorskiej wyspie
opuncje pasowały do niebieskiej bluzki
a buty miałaś związane ozdobnymi agrafkami

6.

w niepotrzebną niedzielę, „muzyka wieczorem”. po raz kolejny jarosław. odnajduję w nim spokój. triumf zoe nad bios.

Teraz nie ma motyli. Ten jest jedynakiem.
Za chwilę może i jego nie będzie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s