
(ilustracje: Ala Bankroft)
Osiemdziesiąta rocznica wybuchu II wojny światowej sprzyja licznym publikacjom dotyczącym ostatnich wakacji pokoju (a lato było piękne tego roku). Podobnie było zresztą w roku 2014, gdy wszyscy starali się pisać o Wielkiej Wojnie. Nie wiedząc, czy wybrać „Pokój z widokiem. Lato 1939” czy „Wakacje 1939”, zdecydowałem się na zapis najbardziej zwięzły, bo jednozdaniowy. Przypomina to skromność chińskiej poezji.
Michał Skibiński każdy dzień tamtych wakacji opisuje jednym zdaniem, taką ma pracę domową. Nie ma w tym grozy, ani snów o potędze, jest zwyczajność letnich dni, nad które nadciąga wojna. To my jesteśmy przyzwyczajeni do tego, by wszędzie oczekiwać patosu.
Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji. Po południu pływanie – zapisuje Franz Kafka w dzienniku pod datą 2 sierpnia 1914 roku. Byłam w domu kultury (sama!) w żółtych sztruksach i bluzie. Ian też był, ale nie rozmawiał ze mną. Ktoś czuje do mnie miętę i mi do torby wsadził wierszyk. Myślę, że to Nicholas. Och. Człowiek wylądował na Księżycu – nastolatka opisuje wydarzenie sprzed pięćdziesięciu lat (tutaj).
Rozpoczęła się wojna – pisze kulfonami Michał. Dopiero to, co będzie później, nada sens temu zdaniu z kajecika. Nie potrzeba pisać więcej. Ktoś może kiedyś któreś nasze zdanie odczyta jako zapis nowej katastrofy.

1 Comment