Andrzej Leder, Prześniona rewolucja. Ćwiczenia z logiki historycznej, Krytyka Polityczna 2014

 

Dla dwóch Polaków największą przeszkodą są otwarte drzwi
(La Rochefoucald, za: s. 99)

Jest dosłownie kilka książek, które sprzeciwiają się sakralno-demaskatorskiej wizji polskiej historii. Wizji, którą produkuje specjalny instytut i pracujący w nim mali cenckiewicze, i która sprawia, że politycy wespół w zespół z brunatnymi chłopcami czczą pamięć watażków. Wizji, w którą z rosnącym obrzydzeniem, wpisuje się autor bloga, świadomy swojej własnej hipokryzji.

Bo autor bloga za dużo czyta i rozumie, że wizja sakralno-demaskatorska jest rodzajem bajki, która usypia czujność i pozwala zahipnotyzowanym nią słuchaczom wmówić rzeczy wielkie, ale też rzeczy straszne. Z tych bajek potem wojny.

Wśród tych kilku książek jest Marcin Zaremba i „Wielka trwoga” (tutaj), jest doskonała analiza Jana Sowy w „Fantomowym ciele króla” (tutaj), i jest Andrzej Leder, który usiłuje pokazać dwa fakty, których nie ma w świadomości społecznej: zajęcie miejsca ludności żydowskiej miast przez Polaków i zaniknięcie całej, dominującej przez wieki, także w drugiej republice, klasy szlachecko-urzędniczej. Posługuje się przy tym, podobnie jak dwaj poprzedni autorzy, instrumentarium spoza tradycyjnej historii, sięgając do psychoanalizy.

Okazuje się, że po paru latach ta analiza nabiera jeszcze większej wagi. Im bardziej jutro należy do mnie a pogarda rozlewa się po społeczeństwie, tym bardziej tezy Ledera wydają się mieć znaczenie dla zrozumienia rzeczywistości.

(Moje zastrzeżenia do książki dotyczą słabości źródeł: dla opisu dwudziestolecia jedynym odnośnikiem jest Miłosz, dla historii powojennej – dwie monografie. Cała masa źródeł, choćby biograficznych czy epistolograficznych, pozostaje poza zainteresowaniami autora).

 

Dodaj komentarz