Można by ją czytać jako książkę o urządzaniu mieszkań. Jakie warunki powinno spełniać oświetlenie i jak wyposażyć przyjemną toaletę? Ale jest tak poetycka, że chyba jednak nie o urządzaniu.
Światło, jasność przynależy w niej Zachodowi, cień – Wschodowi. Cała modernizacja od epoki Meiji da się opisać jako rozświetlanie aż do przesady, aż do oślepienia. Tymczasem piękno można dostrzec jedynie w półmroku.