Dziennik. Men in Black

Widzieliśmy ich z P. w dzień słoneczny. Wybiegali z dużego pałacu łysawi, zaokrągleni. Czterech w koloratkach, czarnych garniturkach, z czarnymi teczuszkami. Uśmiech od ucha do ucha. Taksówka czekała w cieniu za rogiem. Usadowili się jak po bardzo udanym interesie.

Teraz to będzie całkiem zwyczajny widok, szepnęła P. Auto zniknęło chyżo w wiosennym blasku Krakowskiego (04.04.2016).

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s