To było jak po przejściu hordy, opowiadał potem, najpierw krążenie po parkingu, potem między półkami w auchanie. Ze zdziwieniem zauważył pusty dział z papierem toaletowym i to, że średnia cena rolki skoczyła o trzydzieści groszy. Aż pisał w tej sprawie do R. tak się zdziwił.
Nazajutrz J. opowiada o przejściu hord w carrefourze i o tym jak, między awokado, zdobyła ostatni granat. Jemy tartę z granatem. Ale piękny tytuł do wpisu, mówi autor bloga: ostatni granat w carrefourze, powtarza kilka razy – coś pomiędzy Hemingwayem a Agathą Christie (05.01.2016, mróz).