Czekając na sto osiemdziesiąt, czytałem o neapolitańskich cudach. Płaczące Madonny, przemawiające krucyfiksy, unoszący się w powietrzu mnisi, święty January rywalizujący ze świętym Antonim Opatem. Czytałbym tak jeszcze długo, sto osiemdziesiąt nie przyjeżdżało, ale powiał lekki wiatr i spadł śnieg. Dziwne, bo to był ciepły i miękki śnieg, ale niewątpliwie wplątywał się we włosy i obsypywał Skwer Hoovera.
Lubię czasem naśladować literaturę religijną. W inny sposób opisywać przekwitające kasztanowce. K. zapewne zrobiłaby im piękne zdjęcia.
(14.05.2015, Święto Wniebowstąpienia wg starego kalendarza dla diecezji polskich)
