Koło hermeneutyczne nie ma znaczenia w życiu urzędnika. Ale termin, który dzisiaj ukuła moja przełożona koło schizofreniczne istotę urzędniczej pracy oddaje doskonale.
Teraz sobie podśpiewuję koło schizofreniczne, koło na melodię z disnejowskiego Kubusia Puchatka i od razu odsłania mi się sens tych wszystkich papierów do-koła.
