Przestaliśmy chodzić do kina. Stało się to jakoś zwyczajnie. Tak jak kiedyś zaczęliśmy, tak teraz przestałem przerzucać programy i repertuary. Nie lubię przecież chodzić samemu, żadna przyjemność, a A. a to nie lubi country (a film był belgijski!), a to wątków gejowskich ma już dość (ja też, co nie uwalnia mnie od chęci ich dalszego oglądania). Wyjaśniam to, bo seans wyjątkowo bez A. Bez przyjemności także, stąd tylko luźne notatki:
Wałęsa jest bohaterem narodowym, postacią historyczną, co nie oznacza, że jest człowiekiem bez skazy, a tak uwziął się opisywać go Wajda.
Powstało już wiele dobrych filmów lustracyjnych („Czeski błąd”!). Wajda wybrał najbardziej naiwną wersję, dosłowną do krwi (dosłownie do krwi). Rozegrana została więc bajka o Szewczyku Dratewce pokonującym smoka zamiast greckiego mitu.
Parę razy znać dobrą rękę scenarzysty, wyczuwa się, że to Głowacki. Parę razy.
Strajk w stoczni jest jednowymiarowy. Jest Wałęsa i niezorganizowany tłum, bohater i tło. Jest w tym obrazie Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego zaprzeczenie solidarności.
Smutno patrzeć, że rzecz dzieje się na stoczniowych ruinach. Można w dalekim planie wypatrzeć puste przestrzenie. Policzcie liczbę stoczniowych żurawi w „Człowieku z żelaza” i w „Wałęsie”. Może to jest naprawdę temat?
Bez Agnieszki Grochowskiej i wątku Danuty W. nie dałoby się oglądać.
Skąd oni znaleźli sobowtóra Oriany Fallaci? Podobieństwo uderzające, nawet jak pali papierosa. Chociaż w pierwszej scenie (przed klatką), jakaś w niej naiwność zupełnie nieorianowa.
Nie ma dramatu. Wzruszyłem się w jednej scenie, nie poruszyła mnie żadna. Filmowy język Wajdy jest dla mnie już zbyt klasyczny. Dlaczego uważał, że to trzecia część trylogii? Przecież i marmur, i żelazo, to były dobre filmy. Filmowe filmy.
Ile razy można powtarzać motyw oddawania zegarka i obrączki. Lekko drgnie za pierwszym razem, za trzecim wywołuje mój chichot.
– Najmłodsze ma dwa miesiące.
– Niedawno się urodziło?
Bez zachwytu nad zdjęciami. Ścieżkę dźwiękową chętnie bym nabył.
Jeśli Obama dostał pokojowego Nobla, to „Wałęsa” może dostać Oscara.
(-/2,0)
2 Comments