(A. czyta „Jest taki piękny słoneczny dzień” i – co dość naturalne – męczy się. Czytanie z gęsią skórką.)
„Pocztówki z grobu” Emira Suljagicia porównać mogę jedynie do wspomnień Całka Perechodnika, z tym że to nie jest mityczna wielka wojna, dawno, dawno temu. To działo się na naszych telewizyjnych oczach, trzy dni drogi samochodem stąd. Wszystko inne jest takie samo: strach, nieludzkość, oswojenie śmierci, głód.
(Czytanie z gęsią skórką. Coraz więcej wątpliwości, co do tego, że zło jest jedynie brakiem dobra jak twierdził Augustyn.)