Do generałów w czarnych okularach stosunek mam jednoznaczny. Jednemu nawet poświęciłem magisterkę, ale ten był nasz, bo torturował i mordował komunistów, związkowców i inną swołocz, o czym zaświadczyć może Michaś z ryngrafem, dla którego Polska jest najważniejsza.
W końcu mówimy o wybaczaniu, o miłosierdziu. A każdy człowiek (och, gdyby oni wszyscy – ci, co mają pewność osądu – oglądali więcej dobrych filmów) jest postacią utkwioną, czasem nawet wbrew swojej woli, między wyborem dobra a wyborem zła. Nie ma dobrego rozwiązania dla rozliczenia przeszłości, o czym przekonało się już wielu, wielu, wielu.
Jednak gdy ktoś nocą pod czyimś oknem woła: „Wyłaź szczurze!”, wydaje mi się, że już przekroczył tę cienką linię i już jest po tej samej stronie, co ci generałowie w czarnych okularach wtedy. Prawda, querido Augusto?