Książki w twardych okładkach ciężej się czyta w autobusach, a już książki w twardych okładkach z przypisami na końcu są wyjątkowo nie do czytania. Dzielnie poniewierałem „Wyspę klucz”: monografię miejsca.
Czytana z innego punktu widzenia to książka o losie urzędnika zatrudnionego w krańcowo trudnych warunkach, gdzie wybory moralne krzyżują się z obowiązkami i twardą literą ustaw imigracyjnych.
Niesamowite zdjęcia A. F. Shermana (czyżby tak nie zahaczyć znów o Amazona?)
(Z błędów wychwyconych: konwencje genewskie nie obowiązywały w trakcie II wojny światowej.)