Po jedenastu latach nie lubię jej. Może lubię nawet, ale punktowo. Pojedyncze ulice, osiedla, widoki, rozmowy. Obawiam się, że ona nie istnieje jako całość. Jest takim zbiorem nieuporządkowanych punktów, których w żaden sposób nie da się połączyć jedną linią.
(Pisałem maila i nagle mi się to napisało. Musiałem przepisać.)