Dziś na festiwalu narodowo-katolickim przy Krakowskim oglądałem kartki. Na fladze powiewał Chrystus przebrany za króla Polski, jakaś kobieta w deszczu śpiewała o ojczystej krwi. Kartki wisiały na płocie i generalnie też o płocie mówiły, w dodatku kwiaty, modlitwy, zdjęcia.
Zatrzymałem się nad jedną – adresowaną do „tymczasowego prezydenta” (cytat z innej) oraz do prezydent Wa. Brzmiała: Czy potrzeba się wam zapaść pod ziemię, jak górnicy w Chile, aby docenić krzyż – wartości, prawdę. Ze stylu widać, że prawdziwy Polak-katolik jest autorem.
Sądziłem, że o Nich, tych z kopalni San Jose nikt nie pamięta. Nie doceniłem polskiego sku…..ństwa.