(Szósty dzień żałoby. Szósty dzień kondukty suną uroczyście ulicami Wa. Odsyłałem na poczcie bilety do teatru, odwołanego z powodu żałoby. Na Trzech Krzyży tłum. Wiozą śp. Prezydenta na uchodźstwie. Deszcz tulipanów. Czy robią to z potrzeby serca, czy bezwolnie powtarzają żałobne gesty?)
W mieście na literkę B. w oknach przedsiębiorców pogrzebowych pamiątkowe zdjęcia z najbardziej udanych celebracji. Pompes funèbres. Brakowało mi tego słowa od niedzieli, a już samo jego brzmienie doskonale opisuje ten stan celebry, w którym, jako państwo, się znaleźliśmy.
Szósty dzień: boli nadal, ale trochę już męczy.