Staliśmy na Placu, pod chmurami o imionach islandzkich bogów.
Wiele było wdów w Izraelu w czasach Eliasza. Wiele pogrzebów w Betanii.
Kiedy przestajemy mówić o narodzie, ofierze, o państwie, a zaczynamy słyszeć zwyczajny szloch, zarówno mi, jak i księdzu Nuncjuszowi kończą się wytłumaczenia.