Bo z tych, co dostaję z senatu, to jest
k..wa,
psie pieniądze.
Na paliwo dla mnie i na garniturek. Na ubranie
k..wa,
dziewięć tysięcy.
To jest urągające. Takie moje zdanie jest. A jaki
k..wa
pokój mamy?
(Twórca dotychczas nieznany, ale myślę, że pierwodruk w lokalnej gazecie, nie przeszkodzi debiutowi na łamach czegoś poważniejszego. Piękną, acz soczystą polszczyzną wyrażone emocje. Ten rytm pociągający. K..wa, chapeaux bas!)