Wracał jak co dzień. kolejka podziemna. wenus przetłustowłosa czyta harlekina. młodzi obywatele okazują sobie uczucia. w kolejce podziemnej mija miasto niewidoczne, bezwonne, cudze. kolejny dzień. byle wrócić, zasnąć. tak jakby ten sierpień miał się nie wydarzać (a sierpnie uwielbiał, zwłaszcza ten dzień dzisiejszy, gdy z ożarowa wczesnym rankiem szło się do szewnej. pomidorówka w ćmielowie. szczęście. ale to było już dawno. na zdjęciach.)