Przy porannej urzędniczej kawie udało mi się na jednej z pozbawionych polotu stron internetowych przeczytać artykuł o ‚Marianie’ jako stereotypowym wyobrażeniu Polaka na wyspach za kanałem La Manche (taki męski i polski odpowiednik francuskiej Marianny).
Ciekawe, czy uprzejma pani z Dolnośląskiego Czegośtam przy swojej porannej urzędniczej kawie też czytała to samo. Jakkolwiek, przez cały czas rozmowy telefonicznej, zwracała się do mnie per ‚Panie Marianie’.