Dwa tysiące dziewięć. Wersja alternatywna.

Ogólnie to czarne chmury zwisały nad miastem. Zakompleksiony pan P. pie…… coś o braku cudów. Autobus nie przyjeżdżał. Kap, kap, deszcz. Ciśnienie niskie.

A potem ta kobieta z białymi balonikami. Jednak można. No, cud. 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s