Każdy mężczyzna powinien mieć paralizator.
Każda kobieta powinna mieć warząchew.
Każdy mężczyzna jest silny i powinien walczyć. Każda kobieta jest słaba, ona mężczyźnie ugotuje pożywny rosół. Nawet jakby chciała to ta kobieta nie umie. Nie umie paralizatorem paraliżować. Mężczyzna umie. On paraliżuje. Gdy paraliżuje go strach, on strach ten trach. Woltami paraliżuje. Niezła wolta może wtedy wyniknąć. A kobieta już na mężczyznę z tym rosołem czeka. Ona wie, że on paraliżuje. On jest silny, a ona taka słabiutka. Nie poradziłaby sobie bez niego.
(Z rozbawieniem obserwuję jak kolejny polski polityk topi się w odmętach surrealizmu.)