Spotkaliśmy się prawie przypadkiem.
Oni od dwóch lat tu gdzie my:
Ponarzekali na duże miasto (hałas, zwłaszcza hałas).
Nie wiedzieli gdzie jest pijalnia czekolady Wedla.
Nie wiedzieli, że mieszkają na Muranowie
(mówili: „na granicy Centrum, Żoliborza i Woli, niedaleko arkadii”).
Jak można nie lubić, czegoś czego się nie zna?