na miodowej do sto dwadzieścia dwa wsiadła kobieta
z malutkim radioodbiorniczkiem w kolorze blue
wyciągnęła maluśką antenkę i skierowała ją ku niebu.
z przystawionego do ucha radioodbiorniczka popłynął wyważony głos:
„numer kierunkowy: zero pięćdziesiąt sześć”.
zaiste: zostaną po nas tylko fale radiowe.