księgarnia 72/25

Fragment rękopisu Jana Sebastiana Bacha, źródło: grupa „Jan Sebastian Bach” na facebook.com

Józef Majewski, Muzyka w piekle. Wariacje na tematy Jana Sebastiana Bacha, Słowo/obraz terytoria 2025

Lubię pisarstwo Majewskiego, ale właśnie pisarstwo – nie dociekam na ile prezentuje on ścisłą wiedzę muzykologiczną (poddawaną krytyce w polemikach publikowanych w „Ruchu muzycznym”). Dla mnie to zapis czystego zachwytu Bachem.

Przyjmijmy zresztą, że Bach nie wprowadzał świadomie tego całego symbolicznego systemu – po którym fantastycznie oprowadza Majewski – do swoich partytur. Nie wyklucza to wcale tego, że jest on tam obecny: być może właśnie w ten sposób, ex post, odkrywamy, że jest to tekst natchniony.

„Muzyka w piekle” jest odmienna od poprzednich bachowskich utworów autora. Składa się na nią pięć odrębnych esejów (których tematem jest B-A-C-H), z czego ostatni rozdziela się na osiem mniejszych artykułów. Majewski z premedytacją bawi się liczbami, zresztą sam podtytuł wskazuje, że książka jest wariacjami w hołdzie kompozytorowi z Lipska. To także jej słabość w stosunku do całościowych esejów: „Kanonów śmierci” czy „Krzyża Jezusa…

Spis płyt winylowych w moim domu, lata 80.

Istnienie muzyki Bacha jest niewątpliwie jakimś argumentem za Bogiem, tak jak wątpliwości Hioba – sugerują jego nieobecność. „Muzykę w piekle” czytam w – jak się okazało – przerwie pomiędzy pogrzebami (o drugim dowiedziałem się dzisiejszego popołudnia), gdzieś w myślach mamrocząc ciemnego Larkina.

Zakładka, której używam, jest prezentem od J. Przedstawia piekło w wizji Fra Angelico.

Dodaj komentarz